poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Sen jesienno-zimowy..

Chłodne poranki, zimne wieczory, pozamykane okna przed snem, brak bzyczących komarów i zabąblowanego Wiktora i teraz najgorsze - BRAK BOBU W WARZYWNIAKU. Mała chrypka, szare popołudnia, jeszcze trochę i plucha zagości na spacerach. Ciesze się na co weekendowe spotkania ze znajomymi ze studiów, nawet jeśli jest to równoznaczne z wykładami, egzaminami i.. okienkami - i chyba to jedyny plus tego okresu. Już nie wystarczy założyć klapek, by wyjść przed snem z psem. A przecież to koniec sierpnia.. Gdyby tak się dało, przespałabym te mrozy, chłody i pluchy, a obudziłabym się, gdy zaczną kosić trawę przed blokiem. Tak, w sumie wtedy nie da się nie obudzić.. Oni tak lubią koło siódmej.
Za tydzień Wiktor idzie do przedszkola, czterolatki - brzmi dumnie. Powiedziałam mu to dziś rano, kiedy wstał. Z wrażenie dostał chrypy, czekamy na kaszel (tfu, tfu..). Wik jest uczulony. Na przedszkole oczywiście. Ten typ tak ma.

Aaaaaaaaale bym zapomniała - od wczoraj na tvn player można oglądać pierwszy odcinek piątego już sezonu Przepisu na życie! Oczywista oczywistość - już wiem co u żabki w stawie piszczy. Zapowiada się ciekawie.. Podsyłam link -> 1 odc. V sezon - PRZEPIS NA ŻYCIE .

Na koniec wrzucam odsyłacz do mojego maleńkiego "straganu" na tablica.pl MW - straganik - zapraszam ! 

DOBRANOC !!





                                                                     

2 komentarze:

  1. a Józ idzie do 5 latków i doczekać sie nie może! a chciałam go jeszcze potrzymać rok w domu buuu
    a jesień - ehh ja chcę lato!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiktor nie może się doczekać, ale pierwszy rok cały przechorował. Teraz tylko ma się zacząć i już przylazło cholerstwo jakieś. Wypluwam, odleci.

      Usuń